Autor: Andrzej Szymczyk, Associate Director
Hospitality Department w Walter Herz
Ostatnie
dni, w których odbyliśmy wiele rozmów z właścicielami firm, inwestorami,
funduszami, przedstawicielami sieci hotelowych, dzierżawcami, dostawcami, itp. pokazały,
że jak dotąd nie widać żadnej paniki na rynku. Być może jest to kwestia wciąż
początkowego etapu nakazu zamknięcia niektórych obiektów, a może dobrych
kompetencji, którymi wykazują się nasi partnerzy. Widać natomiast duże
zaniepokojenie związane z nieznaną dotąd sytuacją, która przyniesie skutki niewiadomej
skali. W której każdy dzień, a czasem nawet godzina przynosi nowe wiadomości,
jak i rozwiązania.
Większość
hoteli zdecydowała się zamknąć działalność w najbliższych tygodniach z powodów bezpieczeństwa,
jak i po prostu ze względu na brak gości. Przy czym, właścicielom apartamentów
na wynajem krótkoterminowy, czy restauratorom i placówkom gastronomicznym
przyszedł z pomocą rząd poprzez wydanie oficjalnych zakazów. Pomimo braku
codziennej działalności operacyjnej, wiele obiektów skupia się dziś na obsłudze
rezerwacji i dokonywaniu w nich zmian oraz podtrzymaniu relacji z klientami, by
móc sprawnie wrócić do ich obsługi po odwołaniu zagrożenia epidemiologicznego. Restauracje
i inne punkty gastronomiczne wydają natomiast posiłki na wynos lub realizują
zamówienia z dostawą, starając się w ten sposób zarabiać na swoje utrzymanie.
Kluczem
do minimalizacji strat w najbliższych tygodniach czy miesiącach może okazać się
wcześniejsze dobre zarządzanie obiektem poprzez utrzymywanie zdrowej rentowności
usług i przepływów pieniężnych, odkładanie środków na fundusz remontowy,
inwestycyjny itp., które nie tylko pozwalają stworzyć poduszkę finansową w
trudnej chwili, ale również wskazują, że właściciel czy zarządzający obiektem
działa nie tylko w płaskim horyzoncie, ale myśli perspektywicznie. Obawiam się
jednak, że wiele obiektów, nie tylko tych mniejszych, zlokalizowanych na rynkach
regionalnych, które nie były wystarczająco dobrze zarządzane, nie generowały co
roku odpowiedniej ilości środków i walczyły o przetrwanie w normalnych
warunkach w sytuacji kryzysowej będzie zmuszonych do zakończenia działalności. Mam
na myśli przede wszystkim takie placówki, dla których na przykład wyzwaniem
była już niesprzyjająca wypoczynkowi pogoda w sezonach, nie mówiąc już o
poważniejszych utrudnieniach w działalności.
Z
aktualnych rozmów i naszej pracy przy różnego rodzaju projektach wynika, że
podstawowym problemem większości przedsiębiorców działających w hotelarstwie
jest brak zrozumienia specyfiki tej branży i jej złożoności. Niezależnie od
tego, czy mówimy o dużych obiektach miejskich, pensjonatach w regionach, czy
jednostkach oferujących wynajem krótkoterminowy możemy wskazać te same braki.
Przede wszystkim brakuje realnych biznesplanów, podejścia analitycznego i
krytycznego do planowania, zrozumienia rynku, trendów i otoczenia
konkurencyjnego, czy nawet elementarnej wiedzy, jak obliczyć rentowność
produktu, usługi albo przedsięwzięcia. To wszystko sprawia, że w niesprzyjającej
sytuacji, nie wspominając już o epidemii, wiele obiektów szybko ląduje pod tzw.
kreską. Dlatego ważne jest, żeby każdą inwestycję dobrze zaplanować, a jeśli inwestorowi
brakuje doświadczenia w branży powinien skorzystać z pomocy specjalistów,
którzy posiadają odpowiednia wiedzę i mogą ją przekazać. W przypadku
funkcjonujących obiektów warto natomiast zdecydować się na audyt strategiczny i
operacyjny.
Z
naszych informacji, zebranych na podstawie prowadzonych dyskusji i analiz wynika
jednak, że jeśli uda się opanować sytuację do końca kwietnia, czy do połowy
maja i zostaną zniesione ograniczenia jest szansa, że w czasie wakacji obiektom
hotelowym uda się zarobić na bieżącą działalność. Przy czym, celowo nie używam tu
stwierdzenia „odrobić straty”, ponieważ produkt hotelowy, jak i gastronomiczny
określa się często angielskim „perishable goods” – niemożliwe jest (bez strat)
odłożenie w czasie użytkowania produktu. Oznacza to, że nie sprzedany dzisiaj
pokój raczej nie zarobi jutro dwukrotnie więcej, aby pokryć stratę.
U
doświadczonych inwestorów można zauważyć dziś dwa podejścia. Pierwsze to
spowolnienie procesów na pewien okres, do momentu kiedy będzie można ocenić, jak
wygląda rynek i jego perspektywy po kilku najbliższych tygodniach. Drugie to oczekiwanie
przez potencjalnych inwestorów z innych sektorów na możliwość dokonywania oportunistycznych
zakupów, związanych z brakiem płynności obiektów lub też chęcią upłynnienia
aktywów hotelowych przez właścicieli.
Wśród
dzierżawców hotelowych widać pierwsze oznaki potencjalnych kłopotów. Brak zainteresowania
lub odkładanie w czasie decyzji o wdrażaniu nowych projektów. Zdarza się, że niektórzy
mówią wprost – nie będziemy już oferować dzierżaw w nie dającej się przewidzieć
przyszłości ze względu na ryzyko finansowe.
Największy
kłopot z klientami mogą mieć apartamenty serwisowane, czy lokale na wynajem krótkoterminowy,
ponieważ poprzednie sytuacje kryzysowe pokazywały, że w niepewnych czasach
podróżujący szukają możliwie najbezpieczniejszych przystani, jakimi są hotele
działające pod uznanymi markami. W takich obiektach obłożenie i przychody także
spadną, ale proporcjonalnie nie w tak dużym stopniu, jak w mniejszych placówkach
noclegowych. Firmy nie będą również raczej wysyłać pracowników w podróże
służbowe do obiektów oficjalnie nieskategoryzowanych ze względu na
bezpieczeństwo.
Czy
czeka nas więc załamanie rynku dzierżawy hotelowej lub wynajmu
krótkoterminowego? W obecnej chwili jakakolwiek prognoza to wróżenie z fusów. Z
przewidywaniami tego typu musimy jeszcze zaczekać. Wszystko zależy od tego, jak
długo potrwa obecna sytuacja, jakie obostrzenia i zmiany przepisów ona
przyniesie, kiedy zostaną otwarte granice i zniesiony zakaz lotów. I jak duża
będzie skala przetasowań na rynku. W tym, wyjątkowym czasie chcemy nadal
wspierać branżę hotelową i inwestycyjną na wszystkich płaszczyznach i służyć
pomocą.
o Walter Herz
Walter
Herz jest wiodącym na rynku, polskim podmiotem prowadzącym działalność w
sektorze nieruchomości komercyjnych na terenie całego kraju. Od 7 lat firma
świadczy kompleksowe oraz strategiczne doradztwo: najemcom, inwestorom i
właścicielom nieruchomości. Zapewnia pełną obsługę dla sektora prywatnego, jak
i publicznego. Eksperci Walter Herz wspierają klientów w poszukiwaniu i
wynajmie powierzchni biurowych, doradzają w przypadku projektów inwestycyjnych
oraz projektów hotelowych.
Poza
siedzibą w Warszawie, firma posiada odziały w Krakowie i Gdańsku. Firma Walter
Herz jest twórcą Akademii Najemcy, pierwszego w Polsce projektu, który wspiera
i edukuje najemców powierzchni komercyjnych z całej Polski, szkolenia są
stacjonarne, prowadzone w największych miastach w kraju. W trosce o najwyższy
poziom etyczny świadczonych usług wprowadziła Kodeks Dobrych Praktyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz